środa, 24 lutego 2010

Weekendowa Piekarnia ... reaktywacja.


WeekendowaPiekarnia


Gdy tylko przeczytałam o zamknięciu Weekendowej Piekarni czym prędzej, tuż po otarciu pierwszej łzy, napisałam do Tili. "Telapatia" odpisała po kilku minutach. I tak niewiele myśląc postanowiłyśmy stworzyć nasz wspólny piekarniczy kącik, w którym zmieści się i Weekendowa Piekarnia. Margot daje ma swoje matczyne błogosławieństwo. Zgadza się też byśmy nadal piekły pod naszym starym szyldem.


Zasady pozostają prawie niezmienione. Tych który upiekli i opublikowali zaproponowane wypieki prosimy o podsyłanie linków w komentarzach pod zaproszeniem lub odpowiednim postem. Zaś zainteresowanych gospodarzeniem w Weekendowej Piekarni prosimy o wysłanie propozycji poprowadzenia kolejnych wydań piekarni na maila: gospodarnanarzeczona@gmail.com.

Gospodarnie zajmę się kolejką. W środy będziemy zamieszczać zaproszenia i podsumowania w jednym poście. Na blogu pojawią się też inne propozycję piekarnicze. To tyle ja
Gospodarna Narzeczona
.

Głos oddaję Tili:



Weekendy bez WP, całe tygodnie i dni bez podpatrywania i uczenia się jak we własnym domu wyczarować wspaniałe chleby i bułeczki ... nie, to nie możliwe, to jakaś pomyłka, gorzej, to nawet koszmar. Łezka w oku się zakręciła, gdyż jak tu nie zrozumieć Alci. Patronowanie takiej zabawie to masa radości, ale i sporo czasu, którego przecież nie zawsze każdy z nas ma. Krótka myśl - a może samej zająć się WP? Nie, samej to nie wyjdzie. I wtedy właśnie odbieram maila od Narzeczonej "A może razem?". Pewnie!

I tak od słowa do słowa, od maila do maila, od rozmowy do rozmowy powstał nasz chlebowy duet - Gospodarne Szczęście. Będziemy się tutaj opiekować Weekendową Piekarnią, ale i dzielić się z Wami naszymi piekarniczymi sukcesami i wpadkami, czasem może i w pełni wspólnie dokonywanymi, jak to już było kiedyś, gdy razem z Narzeczoną piekłyśmy cynamonowe róże i ślimaczki.

Zapraszamy do wspólnej zabawy, tym bardziej wspólnie zapraszamy, że telepatia podwójnie się nam wczoraj przytrafiła. Co upiec, co zaproponować? Zastanawiałyśmy się z Narzeczoną. A może pierwszy chleb z WP? A może Kalamata? I tak prawie jednocześnie wpadłyśmy na pomysł, aby reaktywację Weekendowej Piekarni zacząć od Pierwszego Chleba. Jest na zakwasie, jest nawet na dwóch zakwasach, ale nie ma się co go bać. Przecież w Piekarni Po Godzinach dokładna instrukcja stworzenia własnego "pomocnika" już jest. Ba! Nawet dla wielu z Was nie jest to już czarną magią, a jedynie magią domowego pieczywa.

Bez dłuższych już wstępów, serdecznie zapraszam do reaktywowanej, ale jednak bez przerw prowadzonej WP - przed nami #64 odcinek. Pieczcie i bawcie się z nami.
Tili.

Zapraszamy do pobrania banerka :-)




Chleb Kalamata
(2 bochenki)

Składniki:
71 g zakwasu pszennego 100% hydracji
510 g zakwasu pszennego 166 % hydracji
113-114 g mleka skondensowanego niesłodzonego
113-114 g wody
14 g oleju
600 g maki chlebowej pszennej
15 g soli
oraz :
ser żółty, oliwki i świeży rozmaryn

Przygotowanie: Wszystkie składniki bez soli wymieszać ręcznie czy za pomocą robota kuchennego przez ok. 2-3 minuty. Zostawić do autolizy od 20 do 60 minut. Po tym czasie dodać sól – jeśli jest miałka wsypać bezpośrednio do ciasta, jeśli gruba warto ją rozpuścić w odrobinie wody (wodę ująć z puli przeznaczonej na chleb). Zagnieść ponownie wg przepisu ok. 3 minut (ale Tatter doradzała, żeby ten czas przedłużyć o kilka minut). Zagniecione ciasto przełożyć do miski, a miskę schować do foliowej torebki. Ciasto zostawić do rośnięcia na 6 godzin, co godzinę ciasto złożyć, czyli w sumie 5 razy.

Wyrośnięte ciasto podzielić na 2 części, zostawić na 10 minut. Rozpłaszczyć pierwszą część na prostokąt, drugą będzie się rozpłaszczać 30 minut później, chodzi o to, żeby później w tym samym czasie nie trzeba było piec wszystkich chlebów na raz. Rozpłaszczone ciasto posypać pokrojonym serem w kostkę, pokrojonymi oliwkami i igiełkami świeżego rozmarynu. Zwinąć tak jak roladę, bardzo ścisło. Końce zawinąć pod spód. Zostawić do wyrośnięcia na 2 godziny między ściereczkami.

Piec rozgrzać z kamieniem do pieczenia do 250 stopni Celsjusza. Wyrośnięty chleb przełożyć na łopatę, lekko rozciągnąć w szerz, a wierzch podociskać palcami. Przełożyć chleb na kamień, zmniejszyć temperaturę do 200-210 stopni C i piec z parą ok. 30 minut .Tak samo postąpić z drugim chlebkiem. Wystudzić na kratce.

O autolizie możecie poczytać tutaj.
O hydracji ciasta tutaj i tutaj.
Instrukcja składania ciasta jest tutaj.

Źródło: Alcia z Kuchni Alicji opublikowała go jako pierwszy odcinek Weekendowej Piekarni, a sama wynalazła go tutaj.

Smacznego i miłej zabawy.

35 komentarzy:

Gosia Oczko pisze...

Ale Wy jesteście opiekuńcze ;)))

Fajno, cieszę się :)

margot pisze...

ten chleb jest wyjątkowy , bardzo zachęcam do pieczenia, wiem jest ciut czasochłonny ,ale po prostu nie zajmuje to dużo pracy jedynie jest rozciągnięte w czasie -to składanie , ale odwdzięcza się przepysznym smakiem
Szkoda ,że ten weekend jednak też idę do pracy ....

kass pisze...

Cieszę się że piekarnia ma godne następczynie :)
Nie piekłam tego chlebka...pora upiec!
Pozdrawiam szczęśliwe gospodynie:)))

wiosenka27 pisze...

Cieszę się, że będziemy mogły piec nadal w ramach tej zabawy. Co prawda, ja piekę tylko wtedy gdy jest przepis z drożdżami ale bardzo lubię oglądac wszystkie przepisy i zdjęcia chlebów. I zawsze oczekuję z niecierpliwością na środowy wpis. Wyhodowałam sobie zakwas i przymierzam się do pierwszego chleba i to pewnie wkrótce:) Pozdrawiam:)

aklat pisze...

JAk dobrze ze piekarnia nie znikneła, pod innym szyldem i z innymi prowadzacymi ale jest! bardzo sie ciesze i zabieram sie do pieczenia :)

Szarlotek pisze...

Bardzo się cieszę z reaktywacji i postaram się przyłączyć :)

Gospodarna narzeczona pisze...

Oczko ;-)

Margot ciesze się, że z nami jesteś.

Mam nadzieję, że będziecie piekły i proponowały chleby.

Trzeba było zająć się osieroconym dzieckiem.

ptasia pisze...

Dziewczyny, gratuluję. Ja w najbliższym czasie nie będę piec z Wami, bo będę szusować :), ale po powrocie nadrobię, mam nadzieję. A, plis, dodajcie blog do Durszlaka - wtedy będzie się biednym bloxowiczom wyświetlał na widgecie...

Krokodyl pisze...

Zawsze byłam pod ogromnym wrażeniem pracy Alicji i prac tych wszystkich, którzy co tydzień wypiekali piękne pieczywo, za każdym razem inne receptury, nowe smaki. Wartościowa sprawa!!! Cieszę sie, że będzie to kontynuowane. Margot zawsze będzie dla mnie KRÓLOWĄ. :-) Brawo dla Was dziewczyny, ze przygarnęłuyście tę wspaniałą akcję. Ja na pewno będę korzystałą z przepisów zaproponowanych za panowania Margot ;-)), bo nie umiem robić na czas, czegoś co ma być frajdą. Na pewno będe się, to fakt, ze sporadycznie, ale z ogromna przyjemnoscią dołączać do Waszych propozycji. Pozdrawiam :-)))

Amber pisze...

Witajcie!
Proszę poradźcie doświadczone Piekarki - nie mam kamienia...Jak upiec ten ciekawy chlebek,żeby nie ponieść zbyt dużej porażki?

Tilianara pisze...

Ptasiu, na Durszlaka już go wpisałam, ale nie wiem czemu się nie pojawia :( Zadałam już i tam pytanie, a teraz czekam na odpowiedź :)

Dzięki Dziewczyny za miłe słowa i cieszę się, ze będziecie dalej piekły w WP :)

Gospodarna narzeczona pisze...

Może dlatego że ja też wpisałam?

Mamy nadzieję, że ciepło Margot jest w nas wszytkich i będzie nam się dobrze pikelo.

Amber: spróbuj na blasze, ale długo nagrzewaj piekarnik. Margot piekła często na blasze, ja jestem zwolenniczką kamienia.

Tilianara pisze...

Amber, zamiast kamienia nagrzej porządnie blachę w piekarniku, a chleb z łopaty (czy czegoś co zamiast niej użyjesz, np. cienkiej deski do krojenia) przełóż na blachę. Ja czasem najpierw przekładam chleb na pergamin i potem tak go kładę na kamieniu/blasze - wtedy nie mam obaw że zbyt mocno go wyłożę i opadnie lub że się poparzę :)
Powodzenia i cieszę się, że pieczesz z nami :)

Amber pisze...

Dzięki Gospodarna N. i Tilli,
będę eksperymentować bez kamienia. A piec będę z Wami, to jasne!

Monika. L pisze...

Cieszę się na WP. Nie wiem czy w ten weekend mi się uda, ale w najbliższym czasie na pewno.
Pozdrawiam,M.

Unknown pisze...

Chętnie bym się przyłączyła do Was w ten weekend ale obawiam się, że nie zdąrzyłabym z zakwasem. Póki co mój pierwszy dojrzewa, ale jest typowo żytni :(. No ale nic straconego, postawie te dwa pszenne to może w tygodniu uda mi się upiec Waszą propozycję.

Anonimowy pisze...

To wspaniale, Dziewczyny, że podjęłyście się reaktywacji. Pisałam już u Tili, teraz się powtórzę - bez WP polska kulinarna blogosfera nie byłaby już tym samym. Powstałaby w niej ogromna luka nie do wypełnienia.

Wspaniale. Naprawdę wspaniale.

Waniliowa Chmurka pisze...

Nie mam, nie mam, nie mam zakwasu.
Ale kiedyś to nadrobię:)
Ps: Wczoraj łzy, dzisiaj Gospodarne- Szczęście.
Ależ się cieszę, że znowu będziemy razem piec!:D

bedada pisze...

Bardzo się cieszę z reaktywacji piekarni :) Chlebek wygląda smakowicie.Czeka no swoją kolej w pieczeniu :)

Tilianara pisze...

Justyno zakwas pszenny można bardzo łatwo uzyskać z zakwasu żytniego - bierzesz łyżkę lub dwie żytniego, mieszasz z mąką pszenną i wodą w odpowiednich do hydracji proporcjach i po kilku godzinach masz już zakwas pszenny :)

Dzięki Dziewczyny za słowa zachęty :)

margot pisze...

chleb jest wyjątkowy , bardzo zachęcam do pieczenia
pozdrawiam

Kinga pisze...

Dziewczyny, gratuluje i dziekuje!
do pieczenia sie przylacze na 100%!
Poki co jestem w trakcie hodowli zakwasu pszennego - poprzedni nie przezyl przeprowadzki....
jeszcze musze mu dac pare dni, wiec dwiec u mnie ebdzie to srodkowotygodniowa piekarnia tym razem :)

Gospodarna narzeczona pisze...

Kingo czekamy na wypiek.
Margot tak tak potrzebne tu twoje wsparcie bardzo.

atina pisze...

Wiem, że ten chlebek jest pyszny, bo już go piekłam :)

bedada pisze...

Bardzo dobry jest ten chlebek. Upiekłam go z lekką modyfikacją,bo zamiast pszennego zakwasu dałam żytni :)
http://bedada-domowo.blogspot.com/2010/02/weekendowa-piekarnia-odsona-64.html

Gospodarna narzeczona pisze...

Bardzo się cieszę, że tu jesteście. Mam nadzieję, że pomożecie nam i piekarnia będzie trwała.

Bedada dziękuję za wspólne pieczenie.

Atino, wiem wiem i to chyba nie raz.\


Jeszcze raz zapraszam do gospodarzenia piekarni.

Amber pisze...

Mam prośbę - zamieszczajcie informacje również na CinCinie - zaproszenia i podsumowania, tak jak to było do tej pory.Warto kontynuować tę tradycję.Wiele osób tam zagląda.
Pozdrawiam!

Tilianara pisze...

Bedado, cieszę się ogromnie :) Zaraz lecę do Ciebie go obejrzeć, bo mój właśnie sobie zaczął fermentować w misce :)

Amber, hmmm, coś się pomyśli :) Ja wprawdzie nie wchodzę na Cina bo już mi czasu na to nie starcza, ale coś się wymyśli :)

Pozdrawiam wszystkich weekendowo :)

Amber pisze...

Dzięki Tili!

Magoldie pisze...

Chlebek juz gotowy wiec wklejam link :
http://kopalniasmakow.blogspot.com/2010/02/chleb-kalamata-wp-64.html
Dziekuje Wam ,ze sie zajelyscie piekarnia :)

Tilianara pisze...

Magoldie, widziałam już, piękny :) Wspaniale, że dołączyłaś do nas :)

Małgoś pisze...

Jest i u mnie (http://pieprzczywanilia.blogspot.com/2010/02/chleb-kalamata-weekendowa-piekarnia-64.html).
A nowym Gospodyniom życzę pary w piekarnikach i samych udanych weekendów, obfitujących w dziesiątki chlebów. :)

Tilianara pisze...

Małgosiu, dzięki za wspólne pieczenie - widziałam już u Ciebie to Twoje grzeczne i piękne dziecko :)

Tilianara pisze...

Banerek dla wszystkich chętnych już jest do pobrania :) Zapraszam :)

Małgorzata Ziółkowska pisze...

Ta Wasza piekarnia i chęci udziału w niej to super sprawa!Jestem pełna podziwu, że ktoś wymyślił coś tak fajnego, wciągającego, dla zabawy i satysfakcji..Wypieki są fenomenalne, kuszące i w ogóle brak mi słów :-) Jak tylko się nauczę to obiecuję, ze złożę wniosek o gospodarzenie:-)))
pozdrawiam i życzę NAM wszystkim korzystającym z piekarni wielu pomysłów i udanych wypieków!