wtorek, 2 marca 2010

Proszę Państwa oto ja

Chleb Kalamata pierwszy wypiek Weekendowej Piekarni i tej reaktywowanej potrzebował, aż dwóch zakwasów. Przygotowałam je z samego rana przed pójściem do pracy. On wracał tego dnia wcześniej, więc od powrotu nękałam go telefonami. Powiedz, powiedz czy już? Po powrocie do domu zastałam piękne bąbelkujące zakwasy i ze spokojem wymieszałam ciasto. Wtedy podszedł On tknął ręką i zawyrokował: 65% najwyżej Po ważeniu i obliczeniach dodałam wody, wymieszałam. I znowu podszedł On: 68% nie więcej. Idź już wyrobię ci. Spokojna poszłam o drugiej pracy. Wróciłam po właściwym wyrabianiu i dwóch składaniach. Ciasto było dość luźne, ale o ładnie rozwiniętej strukturze. Przyznam, że lubię takie luźne ciasta i przeobrażenia, którym podlegają. Gluten i jego moc. Rozmarzona usłyszałam: Ma tak 71% To był On znad swojej pracy. I tym razem chodziło mu o hydrację. Kolejne złożenia należały do mnie. W między czasie przyszli goście, więc mogli obserwować kolejne złożenia znad orientalnego talerza pełnego smakołyków.
Z połowy porcji uformowałam dwie podłużne bułki i ułożyłam je majestatycznie na grubym płótnie oprószonym mąką. Nasz jutrzejszy plan dnia wymagał rozłącznych porcji pieczywa; -) I oto są. Pyszne. Ser jakoś zniknął, choć przyznaję, nie dodałam go przesadnie dużo. A wy? Upiekliście już swój pierwszy chleb?

Przepis na ten chleb znajdziecie tutaj.
Dziękuję za wspólne pieczenie w naszej Reaktywowanej Piekarni i zapraszam was do gospodarzenia weekendowym wypiekom. Swoją chęć poprowadzenia WP zgłaszajcie pod adresem Gospodarnanarzeczona@gmail.com

13 komentarzy:

Tilianara pisze...

No chleby pierwsza klasa! To kiedy umawiamy się na korepetycje z wyrabiania ciasta :)))

Buźka ciepła :***

margot pisze...

bardzo kolorowe ma wnętrze
A i bardzo zgrabne bochenki Wam wyszły , bardzo

ptasia pisze...

No i pięknie! I dzięki za dodanie do Durszlaka :)

Mafilka pisze...

Narzeczono... przepiękne i okrutnie od środka smakowite :)

Gospodarna narzeczona pisze...

Chleb dziękuje za pochwały. Margot zamieściła już zaproszenie. U nas dla porządku jutro! Wraz z podsumowaniem. Spieszcie się piekarki.

amarantka pisze...

Piękny... i tak bardzo, bardzo smakowicie wygląda...
podziwiam też Wasze wspólne zgodne działania :)

cudawianki pisze...

ojejku! alez pieknosci!

Gosia Oczko pisze...

Błahaha! Wyroki Gospodarnego są w deseczkę ;))))

Chleby bardzo przystojne, powiem. O smaku mogę się wypowiedzieć tylko na podstawie delektacji u Lipki - ser fajnie tam grał :)

Anonimowy pisze...

A ja kalamaty nie upiekłam. Szkoda. Bo prezentuje się doskonale.

kass pisze...

Kazdy chlebek inny i kazdy pysznie wyglada! Bardzo lubię tą różnorodność...mój wyglada tak:
http://smakiaromaty.blogspot.com/2010/03/chleb-kalamata.html
Dziękuje za pyszną zabawę!

Małgoś pisze...

A ja po fakcie żałowałam, że nie uformowałam takich podłużnych buł, bo pięknie wyglądają. :) Ale smak - super! :)

Gospodarna narzeczona pisze...

Przyznaje chleb był pyszny. W pracy też wszytkim smakował.

Magoldie pisze...

Zadziwiajace jest to, ze z jednego przepisu wychodza rozne wersje!
Pikeny chlebek!