
Cieszę się bardzo, że przypadła Wam do gustu ostatnia propozycja WP. Dziś wieczór zasadzam się na podziwianie Waszych bochenków. A tymczasem mój wypiek. Chleb piekłam dwa razy, bo byłam nie do końca usatysfakcjonowana robotą mojego pszennego zakwasu i nadal mam pewne ale, ale je przemilczę. Ciasto było dość lepkie i luźne, ale z czasem ładnie nabierało mocy, stąd dosypywanie mąki nie było konieczne. Anyżku było w sama raz: czuli go ci co lubią, a ci co nie przepadają twierdzą, że nie zdominował smaku. Niestety nadal wiele do życzenia pozostawia formowanie, ale tak to jest, gdy mężczyzna broni mi dostępu do pieca. Za mało praktyki. Za pierwszy razem ostateczne wyrastanie trwało 35 godziny, za drugim 3. Ot tyle by pojechać na jogę. Chleb zachowuje świeżość przez dobre cztery dni i wspaniale smakuje z kozim serem. Niestety zdjęcia o świcie i w dworcowym pośpiechu. Zapraszam i dziękuję za wspólne pieczenie. A co Wy na to by wysłać Gospodarzowi wydania na jpg-bochenki?

Przepis J. Hamelmana znajdziecie z moimi uwagami w zaproszeniu. Już jutro kolejne wydania WP. Zgłaszajcie się gospodarze.
A wszystko to, bo:
Przepis J. Hamelmana znajdziecie z moimi uwagami w zaproszeniu. Już jutro kolejne wydania WP. Zgłaszajcie się gospodarze.
A wszystko to, bo:
Miłość oczyszcza wszystko więc daj ją i przyjmij jak dar bezcenny.
OdpowiedzUsuńJa niestety ze względów chorobowych się nie przyłączę:( a bardzo tego żąłuję, oj bardzo. Ale nadrobie w niedługim czasie. Pozdrawiam ciepło i porywam uroczą kromeczkę:) Jola Szynlarewicz
OdpowiedzUsuńsłusznych rozmiarów ten bochen i ma piękny miąższ i piękny kolor
OdpowiedzUsuńa ,ze pyszny to wiem ,właśnie dziś się skończył , tylko mi jasny wyszedł przez make z Lubelli,ale za to rósł na moim starym zakwasie pszennym(ma tak z 6 lat , żytni też)ekspresowo , już po dwóch godzinach poszedł do pieca
No, bardzo awantażownie się prezentuje. Margot: 6-cioletni, i pszenny, i żytni?! Wow...
OdpowiedzUsuńWłaśnie, bo nie wiem, czy dobrze zrozumiałam zdanie o jpg-chlebach: Mistrz Jeffrey otrzyma dowody na naszą produkcję?
OdpowiedzUsuńNie no... zawodowiec! Jestem za wysłaniem jpg. Może JH ma akurat urodziny? ;) Uściski!
OdpowiedzUsuńNarzeczono, wspaniały! I te dziury.Tak Ci ich zazdroszczę...U mnie niet.
OdpowiedzUsuńKoniecznie chleb wyślij J.H. A może nasze wszystkie w prezencie?
Piękny jest.:)
OdpowiedzUsuńWow, wygląda zjawiskowo!
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie jeden z najpiękniejszych chlebów jakie widziałam! Cudowne dziurki - już sobie wyobrażam, jak się w nich masło topi, bo ja kroję zawsze na ciepło, Ty pewnie też:) Pomarzę jeszcze i popatrzę....
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Ale bochen!Cudo!
OdpowiedzUsuńpięknie Ci się upiekł! :)
OdpowiedzUsuńCudny bochen i dziury świetne !
OdpowiedzUsuńSzybko Ci wyrosnął, mój przez leżakowanie w lodówce trochę jakby zwolnił, ale smakiem powala :)
Ależ piękne dziurki, wspaniały!:)
OdpowiedzUsuńI ja też jestem za wysłanie zdjęć JH.
mniaam, upiekę go kiedy czas pozwoli:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, śliczny bochen!