I znów witam Was po smakowitym weekendzie. Tym razem piekłyśmy wyborne chałki, jakie wyszperała dla nas Olciaky. A muszę powiedzieć, że upiekło się nam wspaniale. Co chałka to małe dzieło sztuki, najróżniej zaplatane, najróżniej zajadane i na słodko i na wytrawnie, a do tego tak miła w obróbce była ta bułka. Nie raz czytałam u Was, że będziecie do niej wracać. Nie dziwię się, nic a nic.
Podsumowanie WP#70
A.Grey ze Spiżarni
Bedada z Domowo
Białoczarna z Cukrem i miodem
Cinki: Beata, Eklerek, Basiau
Cukrowa Wróżka z Cukrowa Wróżka czaruje oraz jako Eklerek na Cinie
Ewelosa z Mojego małego świata
Joanna z Notatek Kulinarnych
Kornik z Kornik w Kuchni
Majka z Kalejdoskopu Kulinarnego
Olciaky z Galerii Chleba
Oraz Gospodarna Narzeczona tutaj i ja tu.
Zaproszenie WP#71
Zaczynamy nowy piekarniczy tydzień i nowa zabawa na nas czeka. Atinka, nasza obecna Gospodyni na wycieczkę nas zaprasza. Na wycieczkę nie byle jaką, daleką i egzotyczną. Czy dzięki jej bułeczkom zanurzymy się choć odrobinę w niezwykłej kuchni odległego Meksyku? Jestem pewna, że tak, a po przepis zapraszam poniżej i do Gospodyni.
Bolillos - meksykańskie bułeczki
Składniki:
100 g mąki pszennej białej chlebowej
1 łyżeczka drożdży instant
335 g letniej wody
1 łyżka miodu
Drożdże wsypać do mąki, dodać wodę i miód. Wszystko wymieszać i odstawić do wyrośnięcia.
Do gotowego zaczynu dodawać stopniowo:
400g maki pszennej białej chlebowej
1 1/2 łyżeczki soli
1 łyżkę roztopionego tłuszczu - (przepis oryginalny wymienia smalec, Tatter użyła tłuszczu gęsiego, można również innego)
Wyrobić gładkie, lśniące ciasto, które łatwo odstaje od ścianek miski. Pozostawić ciasto do wyrośnięcia na minimum 1 godzinę. Następnie odgazować i podzielić na 10 -12 części. Uformować szybko kulki, ułożyć je złączeniami w górę i zostawić na 10 min. Teraz dopiero formować bułeczki - podłużne lub okrągłe. Pozostawić do wyrośnięcia na 45 minut. Wyrośnięte bułki nacinam wzdłuż. Piec w piecu rozgrzanym do temperatury 190 stopni Celsjusza (z parą), przez około 30-35 minut.
Smacznego.
O, ależ fajne muszą być te bułeczki, takie ciekawe..
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę:)
Pozdrawiam.
O, wygląda na to, że i w tej edycji wezmę udział.
OdpowiedzUsuńProsilabym jeszcze o dopisanie mnie do chałkowego podsumowania, bo mój udział gdzieś się zawieruszył:)
http://kornikwkuchni.blogspot.com/2010/04/chaka-wp70.html
POzdrawiam
Olciaky, prawda, że ciekawe? Już nie mogę się ich doczekać :)
OdpowiedzUsuńKorniku, wybacz, ale z zaspania mi uciekł Twój link. Już dopisałam :)
Na pewno je wykonam!
OdpowiedzUsuńWszystko co meksykańskie próbuję.Moja meksykańska nauczycielka hiszpańskiego będzie ze mnie dumna. Ciekawe, czy zna ten przepis...
skad tu wziac gesiego tluszczu? zrobie je rzecz jasna. dziekuje atino.
OdpowiedzUsuńAmber, jestem pewna, że Twoja nauczycielka się ucieszy :)
OdpowiedzUsuńNarzeczono, gęsi tłuszcz widziałam kiedyś w Piotrze i Pawle, ale na pewno będzie też w tych francuskich delikatesach na ul. Francuskiej (pisała o nich niedawno Ptasia u siebie) :)
Podejrzałam u Tatter, fajnie wyglądają. I że wszystko co choć namiastkę hiszpańskiego zawiera, przyciąga mą uwagę - to tym bardziej :)
OdpowiedzUsuńJa też piekłam chałkę:)
OdpowiedzUsuńBułeczki upiekę!:)
OdpowiedzUsuńLipo niekwitnaca (poki co) Ty n=mi jeszzce powiedz, jak to jest ze zdjecie sie pojawia w zajawce jak ty piszesz, a jak ja nie?
OdpowiedzUsuńA ja sobie siedze, Lech gotuje jakies malzyki.
Może ja w końcu coś upiekę? :)
OdpowiedzUsuńMyślałam o ich upieczeniu i ewentualnym zaproponowaniu. Widzę, że Atinka mnie ubiegła. ;)
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, że wyjeżdżam!
http://awyrlwyd.blogspot.com/2010/04/weekendowa-piekarnia_28.html
OdpowiedzUsuńbułeczki- świetne :)
ja juz upiekłam są pyszne:) http://atinabc.blox.pl/2010/04/Bolillos-meksykanskie-buleczki.html
OdpowiedzUsuńAmarantko, w takim razie koniecznie je upiecz :)
OdpowiedzUsuńWiosenko27, podaj mi linka, bo nie wiem gdzie opublikowałaś i nie mam co wstawić :(
Majanko, czyżby kolejne sobotnie bułeczki :)
Narzeczono, a wiesz, że nie wiem? Może to kwestia obniżenia o jedną linijkę zdjęcia, by nie było na samej górze postu. Mówisz, że Lech gotuje - to Ci dobrze :) A na przepis czekam :)
Polu, obowiązkowo Moja Droga :)
Zaytoon, jest jeszcze tak wiele możliwych bułeczek - wybieraj i gospodarz, serdecznie zapraszam :)
A.Grey, już lecę podpatrzeć :)
Atinko, widziałam już - piękne :) Wspaniałą dałaś nam propozycję :)
Dziewczyny, przypominam zasadę podawania linków w komentarzu pod postem z zaproszeniem - inaczej możemy pominąć Wasze dzieła w podsumowaniu. Trudno być wszędzie :) Z góry dzięki :)
pyszne były
OdpowiedzUsuńhttp://kuchniaalicji.blogspot.com/2010/04/bolillos-meksykanskie-bueczki-hm-mniam.html
Oj zgadzam się z Margot pyszne były oj pyszne
OdpowiedzUsuńhttp://www.ewelosa.pl/?przepisy,0,12,w,000669
pozdrawiam pierwszomajowo
Hejka :)
OdpowiedzUsuńUpiekłam w piątkowy wieczór:)
Oto i one:
http://galeriachleba.blogspot.com/2010/05/bolillos-meksykanskie-bueczki-pszenne.html
Buźka, były niezwykle puchate(choć rozlazły mi się nieco, to i tak jestem z nich zadowolona:)
Bardzo dobre te bułeczki. Będą powtórki.
OdpowiedzUsuńhttp://bedada-domowo.blogspot.com/2010/05/w-tym-tygodniu-gocimy-u-atinki.html
też upiekłam: http://rodzinna-kuchnia.blogspot.com/2010/05/weekendowa-piekarnia-71-bolillos.html (pyszne!!!)
OdpowiedzUsuńupieklam - nie po raz pierwszy :)
OdpowiedzUsuńhttp://kingawkuchni.blogspot.com/2010/05/wp-71-czyli-bolillos.html
A ja dodaję jeszcze linki piekarenek, które u mnie zostawiły ślad:
OdpowiedzUsuń- smakmojegodomu.blox.pl/2010/04/Boillos-meksykanskie-buleczki.html
- wypiekizpasja.blox.pl/2010/04/Bolillos-meksykanskie-buleczki.html
U mnie nieco spóźnione, ale też są:
OdpowiedzUsuńhttp://ko-ko-ko.blogspot.com/2010/05/bolillos-wp-71.html
i jeszcze jedne : zapbook.canalblog.com/archives/2010/05/12/17873760.html
OdpowiedzUsuń